all 1 comments

[–]ygrek[S] 1 insightful - 1 fun1 insightful - 0 fun2 insightful - 1 fun -  (0 children)

Z racji tego, że fejzbuk to znany kradziej postów wrzucam całość tutaj: "Jedną z najbardziej absurdalnych rzeczy w tzw. "intersekcjonalnym feminizmie" jest budzenie w kobietach poczucia winy oraz wrogości opinii publicznej w stosunku do kobiet. Dzieje się to pod płaszczykiem rozliczania z coraz to innych "przywilejów". O ile domena rodziny i macierzyństwa jest zarezerwowana w obszarze seksizmu dla prawicy, to lewica skutecznie zagospodarowuje tu pole statusu. Tak, dobrze czytacie. Kobiety, które w skali świata wciąż są posiadaczkami ułamka zasobów, pasywów i aktywów - są bardziej niż kiedykolwiek aktywnie zniechęcane do sięgania po wykształcenie, pieniądze i stanowiska, które zapewniają trwały awans społeczny i ekonomiczną niezależność. "Przywilejem" może stać się wszystko. Skończyłaś darmowe studia w Polsce? Przywilej! w USA są płatne. Mieszkasz w dużym mieście? Przywilej! istnieją kobiety mieszkające na wsi. Ujmujący sposób bycia lub dobra prezencja ułatwiają ci relacje z ludźmi, a dzięki temu realizację celów? Przywilej! Brzydkie lub opryskliwe kobiety nie mają tego szczęścia. Dostałaś dobrze płatną pracę? Przywilej! Bo pielęgniarki. Utrzymujesz się sama, na przekór rzeczywistości, która czyni to dla singielek poważnym wyzwaniem? "Uprzywilejowana, bogata, biała" z ciebie "(cis) kobieta". Teoria intersekcjonalności Kimberly Crenshaw, odnosząca się wyłącznie do czarnych Amerykanek z klasy pracującej w określonym kontekście historycznym jest naciągana tak, że jesteśmy już o pół kroku od stwierdzenia, że kobiety którym dzięki własnej pracy lub łutowi szczęścia powodzi się w życiu - dyskryminują systemowo mężczyzn. Oraz są odpowiedzialne za kapitalizm oraz patriarchat. Nie będę nazywać "feminizmem" niczego, co buduje w kobietach poczucie winy lub wrażenie, że tylko wtedy coś w ich życiu "jest ok", gdy są cierpiące i potrzebujące. Feminizm istnieje po to, by kobiety sięgały po wszelkie narzędzia pozwalające im na bezpieczne i trwałe podejmowanie swobodnych decyzji o sobie. Tymi bezpiecznymi narzędziami były i pozostają wykształcenie, zaradność, status społeczny oraz materialny. Nie czujcie się winne, że potraficie o siebie zadbać. Szczególnie kiedy zarzucają wam to w ramach najczystszej projekcji bogate z domu "aktywistki". Ukłony!"